Na pewnym popularnym polskim serwisie aukcyjnym udało mi się względnie okazyjnie (23 zł za sztukę) nabyć dwa zasilacze serwerowe, jak w tytule. Charakteryzują się napięciem wyjściowym 12 V i bardzo wysokim prądem – aż 38 A!
Chcąc wykorzystać je do zasilania transceiverów krótkofalarskich, konieczne są dwie czynności. Po pierwsze – uruchomienie zasilacza. Aby na głównym wyjściu pojawiło się +12V, konieczne jest zwarcie dwóch pinów, jak na zdjęciu:
Pierwszy pin od lewej (33) zwieramy z czwartym (36 – jest trochę krótszy od pozostałych).
Dwie sztuki które kupiłem wylegitymowały się napięciami, kolejno, 12,15 i 12,3 V. Większość 100-watowych transceiverów wymaga napięcia trochę bardziej zbliżonego do 13,8 V na wyjściu, konieczna jest więc lekka przeróbka.
Odkręcamy cztery śruby na górnej pokrywie i zdejmujemy połówkę obudowy. Na płytce drukowanej zlokalizowanej z boku urządzenia odnajdujemy trzy potencjometry:
Bezpośrednio przy prawym potencjometrze, znajduje się rezystor 9,1 kΩ. Należy go usunąć, a w jego miejsce, tak jak na zdjęciu, wlutować rezystor 10 kΩ.
Prawy potencjometr służy do regulacji napięcia. Przed przeróbką maksymalna wartość jaką dało się uzyskać wynosiła ok. 12,7 – 12,8 V. Po jego wymianie, napięcie można regulować aż do wartości ~13,65 V, kiedy to następuje aktywacja zabezpieczenia napięciowego i cały zasilacz wyłącza się. Po zadziałaniu zabezpieczenia należy zasilacz odłączyć i ponownie włączyć do prądu – samo zmniejszenie wartości napięcia potencjometrem nie wystarczy by uruchomił się ponownie.
Kręcąc zgodnie ze wskazówkami zegara zmniejszamy napięcie, a przeciwnie – zwiększamy.
Na piątym pinie (oznaczonym jako “37”) występuje napięcie 12 V “stand-by”, które jest dostępne także jeśli zasilacz jest wyłączony, tj. piny 1 i 4 są rozwarte. Można go użyć do zasilania urządzeń pobierających mniej niż 2,5 A.
Pobór prądu wyłączonego zasilacza to ok. 2,5-3 W, włączonego (bez obciążenia): ok. 5,5-6 W.
Aby uzyskać prawdziwe 13,8 V na wyjściu, należałoby zlokalizować na płytce układ odpowiadający za zabezpieczenie i zmienić próg jego aktywacji, lub oszukać je dokładając dzielnik na wyjściu. Ja ustawiłem 13,5 V (patrz update niżej) w obydwu – 0,3 V to na tyle mała różnica, że nie powinna wpłynąć na działanie jakiegokolwiek urządzenia krótkofalarskiego.
Żeby oszacować ilość zakłóceń generowanych w paśmie KF, podłączyłem do zasilacza transceiver Yaesu FT-817 podłączony do sztucznego obciążenia i przeskanowałem pasma fal krótkich. Na podstawowej częstotliwości na której działa przetwornica (1600 kHz) odnotowałem prążek który zapalił pierwszy kwadracik S-metra (S1) i był to najsilniejszy śmieć, jaki udało mi się znaleźć. Można więc bezpiecznie założyć, że zasilacz nadaje się do zastosowań na falach krótkich i poziom wytwarzanego szumu będzie niższy niż tło radiowe. /swf
Update: Zdarzało się, że przy nadawaniu dużą mocą (>80 W), szczególnie na telegrafii, zasilacz wyłączał się – konieczne było jego odłączenie i ponowne podłączenie do zasilania. Początkowo myślałem, że to kwestia zakłóceń RF, ale finalnie okazało się, że napięcie wyjściowe było ustawione zbyt wysoko. Prawdopodobnie przy nagłym rozpoczęciu nadawania (>20 A), układy stabilizujące napięcie powodowały przestrzał z 13,5 do 13,6 V i zadziałanie zabezpieczenia napięciowego. Redukcja napięcia wyjściowego do okolic 13,4 V pozwoliła na całkowite pozbycie się problemu, bez zauważalnych negatywnych skutków, tzn. zmniejszenia mocy wyjściowej.